Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
w piersiach.
- Jest! - krzyknął chłopiec z ulgą.
Twarz dziewczynki rozpromieniła się, a starszy brat mruknął życzliwie:
- Nie wrzeszcz, tylko się śpiesz!
Tymczasem mały triumfalnie wyciągał spoza kraty rumiany pierożek, nadziany umiejętnie na patyk. Dziewczynka błyskawicznie zdjęła go z ostrza i operację rozpoczęto na nowo.
Za czwartym pierożkiem ojciec powiedział:
- Małe szelmy! Po jednym im powinno wystarczyć!
Kiedy zaś siódmy wyjeżdżał na światło dzienne, już i Henrysia powiedziała swoje zdanie:
- Objedzą się jak prosięta. Bardzo dobre muszą być te pierożki, tatusiu. Jak ty myślisz, z mięsem, z kapustą czy z konfiturami?
- Mimo że, jak się zdaje, są to dzieci naszego hotelarza - powiedział
w piersiach. <br>- Jest! - krzyknął chłopiec z ulgą. <br>Twarz dziewczynki rozpromieniła się, a starszy brat mruknął życzliwie:<br>- Nie wrzeszcz, tylko się śpiesz! <br>Tymczasem mały triumfalnie wyciągał spoza kraty rumiany pierożek, nadziany umiejętnie na patyk. Dziewczynka błyskawicznie zdjęła go z ostrza i operację rozpoczęto na nowo. <br>Za czwartym pierożkiem ojciec powiedział: <br>- Małe szelmy! Po jednym im powinno wystarczyć! <br>Kiedy zaś siódmy wyjeżdżał na światło dzienne, już i Henrysia powiedziała swoje zdanie: <br>- Objedzą się jak prosięta. Bardzo dobre muszą być te pierożki, tatusiu. Jak ty myślisz, z mięsem, z kapustą czy z konfiturami? <br>- Mimo że, jak się zdaje, są to dzieci naszego hotelarza - powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego