Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
tonem, okraszając wypowiedź rozdzierającym uśmiechem dużych, nierównych zębów: - Drodzy panowie, zobaczcie nasz rewelacyjny program artystyczny. Za chwilę będzie występować wrocławska Josephine Baker. Z nagim biustem. Jest na co popatrzeć. Gdy Mitzi będzie wolna, przyślę po panów pikolaka. Proszę zająć moją lożę służbową. Kelner panów zaprowadzi... A może zechcą panowie zamówić sznapsa na mój koszt? I bardzo pana proszę, panie radco - niech pan nikomu nie mówi o tych papierosach. Chcemy sobie trochę dorobić... Dziewczyna zbiera pieniądze na lepszą przyszłość... Jest godna lepszej przyszłości... Naprawdę...
- Będzie dobrze, jeśli uzbiera na wenerologa - mruknął Mock i odsunął kotarę. Urbanek spojrzał na niego bez wyrazu i
tonem, okraszając wypowiedź rozdzierającym uśmiechem dużych, nierównych zębów: - Drodzy panowie, zobaczcie nasz rewelacyjny program artystyczny. Za chwilę będzie występować wrocławska Josephine Baker. Z nagim biustem. Jest na co popatrzeć. Gdy Mitzi będzie wolna, przyślę po panów pikolaka. Proszę zająć moją lożę służbową. Kelner panów zaprowadzi... A może zechcą panowie zamówić sznapsa na mój koszt? I bardzo pana proszę, panie radco - niech pan nikomu nie mówi o tych papierosach. Chcemy sobie trochę dorobić... Dziewczyna zbiera pieniądze na lepszą przyszłość... Jest godna lepszej przyszłości... Naprawdę...<br>- Będzie dobrze, jeśli uzbiera na wenerologa - mruknął Mock i odsunął kotarę. Urbanek spojrzał na niego bez wyrazu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego