zdolności do samodzielnego życia. Bez pozaszpitalnego systemu terapii i rehabilitacji, który uwzględnia potrzeby pacjenta i jego otoczenia, nasze leczenie okazuje się nieskuteczne, a chorzy nadal są odrzucani - przekonuje dr Maria Pałuba, wieloletni dyrektor Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Tworkach, obecnie prezes Towarzystwa Amici di Tworki.<br>Po leczeniu szpitalnym - najkrótszym, jak to możliwe - chory powinien przechodzić pod opiekę placówek tworzących łańcuch środowiskowej opieki psychiatrycznej, dostosowanej do indywidualnych potrzeb. Tam gdzie takie placówki istnieją, liczba ponownych hospitalizacji zmniejsza się zdecydowanie. Jednemu potrzebna jest terapia w oddziale dziennym, blisko miejsca zamieszkania, drugi wymaga wizyt lekarskich lub pielęgniarskich w domu, trzeciemu wystarczą