Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
śmiercią.
Dziewczyna patrzyła na niego. Długo. I dość obojętnie.
- Masz rację - powiedziała wreszcie.
Gdzieś na bagnach, daleko, ale znacznie bliżej niż poprzednio, po raz wtóry rozbrzmiało zawodzące wycie beann'shie.
Vysogota leżał na podłodze, na którą osunął się, gdy wstawał z łóżka. Z przerażeniem stwierdził, że nie może wstać. Jego serce tłukło się, podjeżdżało pod gardło, dławiło.
Wiedział już, czyją śmierć zwiastuje nocny krzyk elfiego widma. Życie było piękne, pomyślał. Mimo wszystko.
- Bogowie... - wyszeptał. - Nie wierzę w was... Ale jeśli jednak istniejecie...
Potworny ból eksplodował mu nagle w piersi, za mostkiem. Gdzieś na bagnach, daleko, ale znacznie bliżej niż poprzednio, beann'shie zaskowyczała
śmiercią.<br>Dziewczyna patrzyła na niego. Długo. I dość obojętnie.<br>- Masz rację - powiedziała wreszcie.<br>&lt;q&gt;Gdzieś na bagnach, daleko, ale znacznie bliżej niż poprzednio, po raz wtóry rozbrzmiało zawodzące wycie beann'shie. <br>Vysogota leżał na podłodze, na którą osunął się, gdy wstawał z łóżka. Z przerażeniem stwierdził, że nie może wstać. Jego serce tłukło się, podjeżdżało pod gardło, dławiło.<br>Wiedział już, czyją śmierć zwiastuje nocny krzyk elfiego widma. Życie było piękne, pomyślał. Mimo wszystko.<br>- Bogowie... - wyszeptał. - Nie wierzę w was... Ale jeśli jednak istniejecie... <br>Potworny ból eksplodował mu nagle w piersi, za mostkiem. Gdzieś na bagnach, daleko, ale znacznie bliżej niż poprzednio, beann'shie zaskowyczała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego