Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
godziny wcześniej. Nie było jednak ani jego, ani samochodu na przydomowym parkingu.
"Oczywiście, jeśli nic się nie stało po drodze" - Danuta S. powiedziała to zdanie na głos i dopiero w tym właśnie momencie dopadły ją najgorsze myśli. Do tej pory bowiem odczuwała złość na męża, wielki żal do niego, ale tak naprawdę wierzyła, że cały i zdrowy wróci do domu. Tak, jak to już bywało wielokrotnie. Wtedy też nie miała absolutnie żadnych złych przeczuć, żadnej tak zwanej kobiecej intuicji czy wizji tego, co się miało wydarzyć. Teraz natomiast dopadł ją strach tak wielki, że chociaż tłumaczyła sobie jak potrafiła najrozsądniej, w żaden
godziny wcześniej. Nie było jednak ani jego, ani samochodu na przydomowym parkingu.<br>&lt;q&gt;"Oczywiście, jeśli nic się nie stało po drodze"&lt;/&gt; - Danuta S. powiedziała to zdanie na głos i dopiero w tym właśnie momencie dopadły ją najgorsze myśli. Do tej pory bowiem odczuwała złość na męża, wielki żal do niego, ale tak naprawdę wierzyła, że cały i zdrowy wróci do domu. Tak, jak to już bywało wielokrotnie. Wtedy też nie miała absolutnie żadnych złych przeczuć, żadnej tak zwanej kobiecej intuicji czy wizji tego, co się miało wydarzyć. Teraz natomiast dopadł ją strach tak wielki, że chociaż tłumaczyła sobie jak potrafiła najrozsądniej, w żaden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego