Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
dalej. Chłopiec posuwał się już teraz ostrożniej, wymijając zwietrzałe kamienie grobowców. Wreszcie starzec stanął, rozejrzał się znowu i uspokojony snadź całkowicie, zakukał trzykrotnie. Odpowiedziało mu takie samo trzykrotne kukanie. Kalias z biciem serca przyczołgał się pod sam głaz, za którym zniknął Paralos.
Usłyszał jego zniżony głos:
- Roma?
Uszu chłopca doleciała tak samo przytłumiona odpowiedź:
- Zawsze zwycięska.
Kalias ostrożnie wychylił się i spojrzał. Plecami oparci o głaz siedzieli dwaj ludzie. Paralos i obcy jakiś człowiek w stroju niewolniczym.
- Co mam donieść mojemu panu? - zapytał nieznajomy.
- Powiedz, że jego dar wręczyłem żonie zbója. Jeszcze dziś ma go poczęstować cudownym lekiem Asklepiosa... che... che... che
dalej. Chłopiec posuwał się już teraz ostrożniej, wymijając zwietrzałe kamienie grobowców. Wreszcie starzec stanął, rozejrzał się znowu i uspokojony snadź całkowicie, zakukał trzykrotnie. Odpowiedziało mu takie samo trzykrotne kukanie. Kalias z biciem serca przyczołgał się pod sam głaz, za którym zniknął Paralos.<br>Usłyszał jego zniżony głos:<br>- Roma?<br>Uszu chłopca doleciała tak samo przytłumiona odpowiedź:<br>- Zawsze zwycięska.<br>Kalias ostrożnie wychylił się i spojrzał. Plecami oparci o głaz siedzieli dwaj ludzie. Paralos i obcy jakiś człowiek w stroju niewolniczym.<br>- Co mam donieść mojemu panu? - zapytał nieznajomy.<br>- Powiedz, że jego dar wręczyłem żonie zbója. Jeszcze dziś ma go poczęstować cudownym lekiem Asklepiosa... che... che... che
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego