na jakichś niebiańskich Wierchach, bo przecież muszą być takie, tu, gdzieś obok nas, może nad górami, może pod górami, a może - po prostu - w każdym z nas zaczarowanych przez górski krajobraz.<br>Czerwone Wierchy mogą być groźne nie tylko we mgle i w zamieci, ale także w piękną słoneczną pogodę. A tak właśnie - pogodnie, wiosennie i słonecznie - było 1 maja 1995 r. Tuż przed południem do Centrali TOPR zatelefonował młody turysta. Jestem w Kirach - mówił. - Mój kolega, z którym byłem na Czerwonych Wierchach, spadł po stromym śniegu.- Gdzie to się wydarzyło? - pytają ratownicy, lecz zgłaszający nie znał szczegółowej topografii masywu, więc nie potrafił