Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
mógł się przydać ten ptasznik milczący, ostatnio całkiem niemowa, bo Weronka najwyraźniej go unikała, odchodziła w gwar i ruch obozu.
Gawlikowski nie poznawał jej - gdzie się podziała dzika Wercia z Grzywna?
W obozie na Królewieckiej, przy kuchni Trzeciej Barykady zjawiła się "matka Weronika", dziewczyna dwudziestoparoletnia, szefowa pierwszej klasy, z twarzy taka sobie - ale zbudowana ! - podziwiały chłopaki - niech się schowa gipsowa bogini z parku, co podnieca w muszli dętą orkiestrę...
Miała teraz duże gospodarstwo, na dwieście osób, duże zadania i bodźce. Jej zaradność, jej skrzętność i ofiarność wśród ludzi rozkwitły. Czuła się rześko, w całej pełni sobą, wszak jej tutaj potrzebowano, widziała, że
mógł się przydać ten ptasznik milczący, ostatnio całkiem niemowa, bo Weronka najwyraźniej go unikała, odchodziła w gwar i ruch obozu.<br>Gawlikowski nie poznawał jej - gdzie się podziała dzika Wercia z Grzywna?<br>W obozie na Królewieckiej, przy kuchni Trzeciej Barykady zjawiła się "matka Weronika", dziewczyna dwudziestoparoletnia, szefowa pierwszej klasy, z twarzy taka sobie - ale zbudowana ! - podziwiały chłopaki - niech się schowa gipsowa bogini z parku, co podnieca w muszli dętą orkiestrę...<br>Miała teraz duże gospodarstwo, na dwieście osób, duże zadania i bodźce. Jej zaradność, jej skrzętność i ofiarność wśród ludzi rozkwitły. Czuła się rześko, w całej pełni sobą, wszak jej tutaj potrzebowano, widziała, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego