słodzi trzy łyżeczki. Wujek Wiesiu tak samo. On to chyba nawet cztery łyżeczki słodzi. A ja odkąd pamiętam, myślę, że może miałam ze dwadzieścia lat, a może i mniej jeszcze i nie słodziłam ani kawy, ani herbaty, ani wiesz żadnych słodkich takich napojów też. Nie piję tych takiej oranżady, nie, takie jakieś ten. Piłam dużo wody mineralnej kiedyś. A teraz najlepsza dla mnie jest herbata.<pause>I w naszej rodzinie nikt nie słodzi. Mama nie słodzi, ciocia Gosia nie słodzi, wujek <unclear>Pieciu</unclear> wszystko też gorzkie, ciocia Ola nie słodzi. Tak że babcia Marysia też nie nie słodziła.<pause>Już byłam na tym koncercie, tylko