nawet czasem zdarza się nam uważać za nadmierną, nie miałbym sił ani cierpliwości, by znosić upokarzającą szarzyznę cenzorskiej gorliwości reżimu komunistycznegoŤ".<br>Od kilku miesięcy panuje opinia, że ludziom na pewnym poziomie nie wypada czytać "Trybuny". Ale ja nie dbam ani o opinię, ani o poziom, więc czytam. I czytam, co tam piszą z okazji powołania Wajdy do Akademii: "Wszyscy pamiętamy ťKanałŤ, ťPopiół i diamentŤ, ťZiemię obiecanąŤ, ťDantonaŤ. Filmy powstające za czasów istnienia cenzury były coraz lepsze i lepsze. (...) W roku 1989 obwieścił (Wajda - T.) koniec socjalistycznego kina w Polsce. Tak się jednak złożyło, że był to nie tylko koniec tamtego kina, ale