Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej
Tytuł: New age
Rok: 1997
i
piętnowania. Może się bowiem okazać, że atakujemy coś, co posiada
niewątpliwą wartość, a bronimy czegoś, co pod żadnym pozorem nie
powinno być chronione.
Tak więc, wracając do pytań postawionych na początku tej książki,
trzeba powiedzieć, iż wiele danych wskazuje na to, że adepci religii
orientalnych, takich jak sufizm, buddyzm, taoizm czy hinduizm, w
oryginalnych poświadczonych tradycją postaciach, nie mają z tak wąsko
rozumianym RNE wiele wspólnego. Ruch ten bowiem, w osobach swoich
ideologów i zwolenników, nie interesuje się bynajmniej autentycznymi i
zazwyczaj wymagającymi postaciami tradycji duchowych Wschodu czy
bogatym dziedzictwem plemiennym gdzie dominują czasochłonne praktyki,
wyrzeczenia i surowa asceza ale
i<br>piętnowania. Może się bowiem okazać, że atakujemy coś, co posiada<br>niewątpliwą wartość, a bronimy czegoś, co pod żadnym pozorem nie<br>powinno być chronione.<br> Tak więc, wracając do pytań postawionych na początku tej książki,<br>trzeba powiedzieć, iż wiele danych wskazuje na to, że adepci religii<br>orientalnych, takich jak sufizm, buddyzm, taoizm czy hinduizm, w<br>oryginalnych poświadczonych tradycją postaciach, nie mają z tak wąsko<br>rozumianym RNE wiele wspólnego. Ruch ten bowiem, w osobach swoich<br>ideologów i zwolenników, nie interesuje się bynajmniej autentycznymi i<br>zazwyczaj wymagającymi postaciami tradycji duchowych Wschodu czy<br>bogatym dziedzictwem plemiennym gdzie dominują czasochłonne praktyki,<br>wyrzeczenia i surowa asceza ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego