który wyznaczył szybkość kuli stoczonej po równi<br>pochyłej. Starał się unikać wszelkich kolizji z rzeczywistością,<br>aby nie zburzyć kunsztownej struktury życia i systemu.<br>Chciał nadać swemu życiu ten sam ład, który narzucił<br>"bezpańskiemu" światu: mgle, wiatrom, drzewom i chmurom.<br>Zapewne, Kant wiedział, że nie jest panem deszczu<br>i wiatru, który targał wiecznie zamkniętymi okiennicami<br>sypialni, i wiedział, że nie kieruje obrotami nieba nad<br>Królewcem. Zapewne, ale - tym razem psychologicznie rzecz<br>ujmując (podkreślam: psychologicznie), skoro<br>sprowadził kształt i rozwój świata do wielorakich form<br>podmiotu, to w głębi duszy, podświadomie, nie mógł nie<br>cierpieć nad nieprzewidzianym - w potocznym, życiowym<br>sensie - układem zjawisk. Dlatego