Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zacisznym pensjonacie".
Ale pani Jadwiga upierała się, że Marzenie na pewno coś się przydarzyło. Już wcześniej bywało, że córka nie nocowała w domu, potrafiła spędzić poza domem nawet kilka nocy z rzędu. Zawsze jednak uprzedzała o tym matkę, gdyż nie chciała, by się martwiła o jej bezpieczeństwo. "Skoro teraz nie telefonowała, to znaczy, że ktoś jej w tym przeszkodził" - upierała się Jadwiga K. i dopięła tego, że oficer dyżurny polecił krążącym po mieście załogom radiowozów, by rozejrzano się po odludnych zakamarkach i uważnie przeszukano teren wokół supersamu oraz pomiędzy ulicami Kolejową, Kwiatową i Cichą.
Był to obszar o mieszanej zabudowie: obok
zacisznym pensjonacie"&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>Ale pani Jadwiga upierała się, że Marzenie na pewno coś się przydarzyło. Już wcześniej bywało, że córka nie nocowała w domu, potrafiła spędzić poza domem nawet kilka nocy z rzędu. Zawsze jednak uprzedzała o tym matkę, gdyż nie chciała, by się martwiła o jej bezpieczeństwo. &lt;q&gt;"Skoro teraz nie telefonowała, to znaczy, że ktoś jej w tym przeszkodził"&lt;/&gt; - upierała się Jadwiga K. i dopięła tego, że oficer dyżurny polecił krążącym po mieście załogom radiowozów, by rozejrzano się po odludnych zakamarkach i uważnie przeszukano teren wokół supersamu oraz pomiędzy ulicami Kolejową, Kwiatową i Cichą.<br>Był to obszar o mieszanej zabudowie: obok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego