gospodarkę, działał w Republice Słowackiej Mečiar, który zawiesił a nawet odwrócił reformę systemu. I tu nie było szoku. Sytuacja w pozostałych europejskich krajach postkomunizmu, z lokalnymi osobliwościami, przypomina raczej wariant słowacki aniżeli czeski, chociaż niektóre przypadki, przede wszystkim Rumunia, nie mieszczą się w mojej uproszczonej typologii.<br>W przysłowiowej ostatniej instancji, "terapia szokowa" była następstwem załamania się polityczno-ekonomicznej struktury komunizmu. A to z kolei było konsekwencją erozji chiliastycznych doktryn marksizmu-leninizmu - procesu, który rozpoczął się na serio z tajnym raportem Chruszczowa w roku 1956. W sumie: myślę, że mamy do czynienia ze skutkiem ubocznym <hi>Końca ideologii</>, o którym pisał Daniel Bell czterdzieści