siedemdziesiątych XX w., ponieważ w czasach Gomółki bardziej się opłacało samemu sporządzić wełniak, niż z trudem kupić lichą i drogą tkaninę w sklepie). Warsztat tkacki, podobnie jak koło garncarskie, istnieją od najdawniejszych czasów. <br>Ich obecność na ziemiach polskich poświadczają wykopaliska z XII w. W domu wyrabiano parciane<br><page nr=216><br> i wełniane pasiaki, tkaniny z lnu bądź konopnego płótna, kraciaki, spódnice, zapaski, odzież codzienna, bieliznę, a także grube sukna, które wykańczał specjalista-folusznik, formując w stępach. Własnej roboty były kapelusze, plecione ze słomy, proste obuwie - kierpce z jednego kawałka skory, chodaki z łyka. W domu dziewczyny haftowały, tylko bardziej skomplikowane zadania powierzano specjalistkom, kobietom