to wyjaśnię na przykładzie - na węglu. Pracuję<br>u Sztajnhagena w ładowni celulozy, ale przedtem robiłem przy wyładunku węgla, więc tym się interesowałem i wiem, że tona węgla kosztuje w Zagłębiu dwadzieścia sześć złotych pięćdziesiąt groszy. Tu, we Włocławku, dostajemy od wyładunku po trzy grosze od metra, czyli trzydzieści groszy za tonę. Wszyscy zatem - i górnicy w Zagłębiu, i przedsiębiorcy, i kupcy węglowi, i tragarze - pracujemy zgodnie, a więc tona węgla powinna kosztować we Włocławku dwadzieścia sześć złotych osiemdziesiąt groszy. Tymczasem sprzedaje się ją po czterdzieści cztery złote. Ile więc zgoda kosztuje? Siedemnaście złotych dwadzieścia groszy od tony! To dużo, to nawet