Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
że dotychczas nie powrócił zespół wspinający się na Żabią Turnię Mięguszowiecką.
- Zresztą - powiada Piotr - widać światło latarki w rejonie Bańdziocha. Wychodzę na patrol.
Piotr, pomagający mu taternik oraz pracownik schroniska spotykają w Bańdziochu młodego wspinacza - Tomasza.
Oto jego opowieść. Po przejściu zaplanowanej drogi taternicy szli ku Przełęczy pod Chłopkiem. Na trawersie Hińczowej Turni spadł im plecak - na południową, słowacką stronę. Postanowili się rozdzielić i szukać plecaka indywidualnie - zwiększając szansę odnalezienia go. Umówili się na spotkanie na Przełęczy pod Chłopkiem.
Tomasz odnalazł plecak, wszedł na przełęcz i czekał tam około 3 godzin. Ponieważ kolegi wciąż nie było, postanowił zejść do Bańdziocha, tam
że dotychczas nie powrócił zespół wspinający się na Żabią Turnię Mięguszowiecką.<br>- Zresztą - powiada Piotr - widać światło latarki w rejonie Bańdziocha. Wychodzę na patrol.<br>Piotr, pomagający mu taternik oraz pracownik schroniska spotykają w Bańdziochu młodego wspinacza - Tomasza.<br>Oto jego opowieść. Po przejściu zaplanowanej drogi taternicy szli ku Przełęczy pod Chłopkiem. Na trawersie Hińczowej Turni spadł im plecak - na południową, słowacką stronę. Postanowili się rozdzielić i szukać plecaka indywidualnie - zwiększając szansę odnalezienia go. Umówili się na spotkanie na Przełęczy pod Chłopkiem.<br>Tomasz odnalazł plecak, wszedł na przełęcz i czekał tam około 3 godzin. Ponieważ kolegi wciąż nie było, postanowił zejść do Bańdziocha, tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego