wodzie<br>Im bliżej był Pierścienia, tym bardziej pragnął ujrzeć święte miejsce.<br>Zmieniały się też sny. Zniknęły z nich obrazy przedmiotów i ludzi, a pojawiły się zamglone i złudne wizje. Lecz i te w końcu odpłynęły, ustępując miejsca skłębionym falom kolorów, zapachów, dźwięków. Te nowe sny, nie do opowiedzenia, niosły jednak treści realne. Jakby umysł Dorona przedzierał się przez kolejne zasłony okrywające prawdę, zgłębiał mądrość w magiczny sposób związaną ze świętym miejscem. Pierwsza warstwa to prosta wiedza o przeszłości. Krąg Mchu pamiętał i mógł wspominać każdy krok człowieka czy zwierzęcia, każdą nową roślinę wczepiającą w ziemię korzenie, każdy pożar, powódź i huragan