nawet wzmacnia rys, który wydaje mi się dla amerykańskiej mitologii decydujący.<br>To wiara w siebie - jako podstawowy warunek zwycięstwa.<br>Forrest Gump jest nosicielem tej cechy tak modelowym, że aż urągającym wszelkiej wiarygodności.<br>Może polegać wyłącznie na sobie, bo naśladować kogokolwiek - nie potrafiłby.<br>Dzięki temu staje się zwycięzcą permanentnym i nieuniknionym, triumfatorem dożywotnim, Kopciuszkiem podniesionym do potęgi absurdalnej.<br>Jest zatem postacią świetnie zakorzenioną w tamtej kulturze, a jego antytezy trzeba by szukać raczej w naszej.<br>Dogodnym punktem odniesienia jest wspomniany bohater "Zezowatego szczęścia" Munka; obydwa utwory oparte są na podobnej zasadzie konstrukcyjnej.<br>I tu, i tam obserwujemy losy bohatera włączonego w kilkadziesiąt