Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
od niego plecami, nie patrząc na pokorne podrygi cofającego się tyłem w ukłonach.
Krassus ze zmarszczonymi brwiami nerwowym krokiem przechadzał się po ścieżkach swego wspaniałego perystylu. Nie widział pięknych kwiatów ani cudownych posągów, które tak lubił codziennie oglądać. Robił wrażenie rozgniewanego, ale skurcz zaciśniętych ust świadczył, że dręczy go głęboka troska. Nie lada ciężar zwalił na niego senat. Oddał mu władzę absolutną na rozprawienie się z bandą buntowników. Trzeba jednak prawdzie spojrzeć w oczy: to nie banda - to armia. Rozbicie ich - to możliwość uzyskania od senatu prawa odbycia triumfu, jak po prawdziwej, zwycięskiej wojnie. Cienkie nozdrza pretora Krassusa rozdymają się na
od niego plecami, nie patrząc na pokorne podrygi cofającego się tyłem w ukłonach.<br>Krassus ze zmarszczonymi brwiami nerwowym krokiem przechadzał się po ścieżkach swego wspaniałego perystylu. Nie widział pięknych kwiatów ani cudownych posągów, które tak lubił codziennie oglądać. Robił wrażenie rozgniewanego, ale skurcz zaciśniętych ust świadczył, że dręczy go głęboka troska. Nie lada ciężar zwalił na niego senat. Oddał mu władzę absolutną na rozprawienie się z bandą buntowników. Trzeba jednak prawdzie spojrzeć w oczy: to nie banda - to armia. Rozbicie ich - to możliwość uzyskania od senatu prawa odbycia triumfu, jak po prawdziwej, zwycięskiej wojnie. Cienkie nozdrza pretora Krassusa rozdymają się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego