ogóle świat się dla mnie zawalił.<br>Poszedłem na to spotkanie absolwentów w niedzielę, a tu przychodzą ludzie ładnie ubrani, wszyscy weseli, tak się serdecznie witają. Myślę: "Co tu jest grane?" Potem ze zdziwieniem dowiaduję się, że to są alkoholicy. Wrażenie niesamowite.<br>W poniedziałek rano udałem się na oddział, co prawda troszkę skrycie, bo mnie wszyscy w okolicy znali. Więc gdy wchodziłem do tego budynku, dobrze się rozglądałem, czy nie idzie jakiś znajomy - przecież to wstyd: na oddział odwykowy, do pijaków, alkoholików. Wszedłem, patrzę, przed drzwiami czekają ludzie. "No - myślę - pewnie doktorzy, będą mnie tu zaraz leczyć". Później przyszedł jakiś facet (to