Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
bliższa, z dalsza. I tak przybywało powoli tych
głosów, toteż wkrótce mało kto nie śpiewał. Ten śpiew rósł, potężniał,
wylewał się aż gdzieś w pola, a z pól jakby powracał do konduktu ze
zdwojoną siłą. Zagłuszył bicie dzwonu na kościelnej wieży, zagłuszył
nóg szuranie po szosie, zagłuszył stare baby za trumną, że wydawało
się, nie miał swojego początku ani swojego końca przy końcu pogrzebu.
Tę białą postać, razem z czarnym cokołem, przywieźli już gotową na
grób burmistrza gdzieś tak w miesiąc po pogrzebie i burmistrzowa
wówczas wyjechała. Mówiono, że do Niemiec, ale tak naprawdę nikt nie
wiedział gdzie. Rozdała wszystkie swoje
bliższa, z dalsza. I tak przybywało powoli tych<br>głosów, toteż wkrótce mało kto nie śpiewał. Ten śpiew rósł, potężniał,<br>wylewał się aż gdzieś w pola, a z pól jakby powracał do konduktu ze<br>zdwojoną siłą. Zagłuszył bicie dzwonu na kościelnej wieży, zagłuszył<br>nóg szuranie po szosie, zagłuszył stare baby za trumną, że wydawało<br>się, nie miał swojego początku ani swojego końca przy końcu pogrzebu.<br> Tę białą postać, razem z czarnym cokołem, przywieźli już gotową na<br>grób burmistrza gdzieś tak w miesiąc po pogrzebie i burmistrzowa<br>wówczas wyjechała. Mówiono, że do Niemiec, ale tak naprawdę nikt nie<br>wiedział gdzie. Rozdała wszystkie swoje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego