na nas, że będziemy lądować, pilot właśnie przekazał mu wiadomość.<br> Lecimy tak nisko, że nie czuję tych minut napięcia, jakie towarzyszą schodzeniu samolotu. Tuż pod nami na polanie położony jest jak gdyby metalowy ruszt. Siadamy dokładnie na nim. To taka zapobiegliwość, aby helikopter nie zapadł się pod swym ciężarem w trzęsawisko. Hall pomaga malajskiemu szeregowcowi wyładować skrzynię z lekami, prężą się mięśnie pod rękawami munduru, na którym naszyte są skrzyżowane Szable Proroka. Jedna z pielęgniarek zostaje na miejscu, aby pobrać krew, zabierzemy ją w drodze powrotnej. Hall wskakuje do kabiny, przyczepia się "pępowiną", zasiada w drzwiach, gdzie jest przyjemny przewiew, i