Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
a może zapamięta na całe życie. Zaczęło się to 11 lipca, we wtorek, w dzień
dżdżysty i chłodny .
Obcy się zjawia
- Zagwizdać? - spytał Julek. Marian, wielkoduszny jak zwykle, mruknął, że tak:
wiedział, że wygwizdywanie hasła załogi sprawia "małemu" szczególną przyjemność.
W nawilgłe powietrze wpłynęły trzy przenikliwe nutki podobne do głosu trznadla.
Przez chwilę trwała cisza, słychać było tylko deszcz, szumiący drobno wśród
gałęzi kasztana, pod który się skryli . U brzegu liści zbierały się wielkie
krople i po długim namyśle spadały ciężko na ziemię.
- Jeszcze raz - nakazał Marian. - Pewno jest w kuchni.
Julek zagwizdał znowu. Marian, podnosząc swoim zwyczajem brwi do góry
a może zapamięta na całe życie. Zaczęło się to 11 lipca, we wtorek, w dzień <br>dżdżysty i chłodny &lt;page nr=5&gt;.<br>Obcy się zjawia<br> - Zagwizdać? - spytał Julek. Marian, wielkoduszny jak zwykle, mruknął, że tak: <br>wiedział, że wygwizdywanie hasła załogi sprawia "małemu" szczególną przyjemność. <br>W nawilgłe powietrze wpłynęły trzy przenikliwe nutki podobne do głosu trznadla. <br>Przez chwilę trwała cisza, słychać było tylko deszcz, szumiący drobno wśród <br>gałęzi kasztana, pod który się skryli &lt;page nr=6&gt;. U brzegu liści zbierały się wielkie <br>krople i po długim namyśle spadały ciężko na ziemię.<br> - Jeszcze raz - nakazał Marian. - Pewno jest w kuchni.<br> Julek zagwizdał znowu. Marian, podnosząc swoim zwyczajem brwi do góry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego