Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
z obsranym miejscem na stopy - za przepierzeniem żeńszczina gotowa zabić, jeśli się nie uiści opłaty. Dwóch ludzi zapamiętał do dzisiaj: taksówkarza w czarnym golfie, który marzył, żeby zostać taksówkarzem w Nowym Jorku, oraz starego kulasa, bohatera Związku Radzieckiego w brudnym mundurze, z mieniącymi się orderami na piersiach. Bohater dopadł go tuż przy dworcu i domagał się, a nawet rozkazał Zygmuntowi, aby dał mu natychmiast na piwo, bo on wielikij wajennyj gieroj! Ech, wspomnienia wrzące w samowarze pamięci! Zygmunt mógłby je pić bez ustanku jak herbatę i cukrem przegryzać... A Rosjanka cierpliwie czekała.
- Szukam łestów, lajtów - odezwał się niechętnie.
- A mam, mam
z obsranym miejscem na stopy - za przepierzeniem żeńszczina gotowa zabić, jeśli się nie uiści opłaty. Dwóch ludzi zapamiętał do dzisiaj: taksówkarza w czarnym golfie, który marzył, żeby zostać taksówkarzem w Nowym Jorku, oraz starego kulasa, bohatera Związku Radzieckiego w brudnym mundurze, z mieniącymi się orderami na piersiach. Bohater dopadł go tuż przy dworcu i domagał się, a nawet rozkazał Zygmuntowi, aby dał mu natychmiast na piwo, bo on wielikij wajennyj gieroj! Ech, wspomnienia wrzące w samowarze pamięci! Zygmunt mógłby je pić bez ustanku jak herbatę i cukrem przegryzać... A Rosjanka cierpliwie czekała.<br>- Szukam łestów, lajtów - odezwał się niechętnie.<br>- A mam, mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego