nie ma, nie zapisano.<br>- Na pudełku było zapisane! - wołali z tłumu.<br>- Przy nas zapisał na pudełku od papierosów! Na "Klubach"!<br>- Te, Udałek! - darł się jeden. - Jeśli w tej chwili nie zapłacisz, to idę do Pandery !<br>- No dobrze już, dobrze - uspokajał ich Udałek, spoglądając w stronę tego, co stał sobie na uboczu, i Szczęsny zrozumiał, że to sam Pandera. - Dobrze już, zaraz dostaniecie...<br>Trwało to może parę minut : tam - całe targowisko, tu samotny Pandera z patyczkiem. Podszedł Sumczak z jakimś robotnikiem. Gadali chwilę, jakby się nawet o coś sprzeczali, i poszli.<br>Gdy przechodzili obok, Szczęsny usłyszał:<br>- Oh-oh - mówił Pandera łagodnie jak