chwali się, że partia odnotowuje ostatnio przyjęcia nowych członków. - Ludzie widzą, że odessaliśmy się od władzy, przeprowadziliśmy krytykę oraz samokrytykę, na powrót stajemy się partią lewicową i wszystko to doceniają - mówi z zadowoleniem.<br>Odmiennie ocenia sytuację prof. <name type="person">Kazimierz Kik</>, który przybył na pierwsze posiedzenie konwentu programowego, ale nie zamierza dalej uczestniczyć w jego pracach.<br>- Problemem <name type="org">SLD</> nie był brak programu, tylko zaniechanie jego realizacji - zauważa prof. <name type="person">Kik</>. - Tymczasem w składzie konwentu programowego co najmniej jedna trzecia, to ludzie, którzy nie zrealizowali poprzedniego programu - ministrowie, posłowie i aktywiści centralni. Ich obecność obniża wiarygodność komisji programowej.<br><name type="person">Kik</> dodaje, że podczas wczorajszej dyskusji w