Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
chwali się, że partia odnotowuje ostatnio przyjęcia nowych członków. - Ludzie widzą, że odessaliśmy się od władzy, przeprowadziliśmy krytykę oraz samokrytykę, na powrót stajemy się partią lewicową i wszystko to doceniają - mówi z zadowoleniem.
Odmiennie ocenia sytuację prof. Kazimierz Kik, który przybył na pierwsze posiedzenie konwentu programowego, ale nie zamierza dalej uczestniczyć w jego pracach.
- Problemem SLD nie był brak programu, tylko zaniechanie jego realizacji - zauważa prof. Kik. - Tymczasem w składzie konwentu programowego co najmniej jedna trzecia, to ludzie, którzy nie zrealizowali poprzedniego programu - ministrowie, posłowie i aktywiści centralni. Ich obecność obniża wiarygodność komisji programowej.
Kik dodaje, że podczas wczorajszej dyskusji w
chwali się, że partia odnotowuje ostatnio przyjęcia nowych członków. - Ludzie widzą, że odessaliśmy się od władzy, przeprowadziliśmy krytykę oraz samokrytykę, na powrót stajemy się partią lewicową i wszystko to doceniają - mówi z zadowoleniem.<br>Odmiennie ocenia sytuację prof. &lt;name type="person"&gt;Kazimierz Kik&lt;/&gt;, który przybył na pierwsze posiedzenie konwentu programowego, ale nie zamierza dalej uczestniczyć w jego pracach.<br>- Problemem &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; nie był brak programu, tylko zaniechanie jego realizacji - zauważa prof. &lt;name type="person"&gt;Kik&lt;/&gt;. - Tymczasem w składzie konwentu programowego co najmniej jedna trzecia, to ludzie, którzy nie zrealizowali poprzedniego programu - ministrowie, posłowie i aktywiści centralni. Ich obecność obniża wiarygodność komisji programowej.<br>&lt;name type="person"&gt;Kik&lt;/&gt; dodaje, że podczas wczorajszej dyskusji w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego