jest chwilą zmartwychwstania.<br> Ale nie tak, jak uczy Kościół czy religie Wschodu.<br> Być może Ahaswer wraca tu co sto lat, ale najważniejsze jest to, że nikomu <br>z nas nie została odebrana radość śmierci...<br> Pomyślałem o tym świeżo przywiezionym biedaku, który wczoraj<br>wieszał się w podziemiach, za kuchenką, w kiblu mało uczęszczanym.<br> Dziś ten kibel stoi zamknięty, zabity gwoździem.<br> Szpetny dowód, że biedaka nie upilnowali.<br> Ale to ich zmartwienie, personelu w białych kitlach.<br> Cały oddział był nieprawdopodobnie podniecony.<br> Taki ewenement!<br> Bo to prawda, że gdzie jak gdzie, lecz w domu obłąkanych<br>niezmiernie trudno targnąć się na swoje życie.<br> Biedak pokutuje teraz w