Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 77
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1981
na salę obrad. Nikt nie był w stanie niczego konkretnego odpowiedzieć. Na koniec służba porządkowa praktycznie wyrzuciła tych wścibskich, którzy wcześniej na salę obrad się dostali. W ogromnym tłoku, w
ciasnym pomieszczeniu czekaliśmy wszyscy na jakąkolwiek decyzję, na ewentualne zradiofonizowanie naszego pomieszczenia - nic z tego. Jedyne wiadomości - to te, które udało się usłyszeć przez drzwi, jeśli akurat ktoś z delegatów je otwierał. Dziennikarze zostali wpuszczeni na salę obrad dopiero w godzinach popołudniowych kiedy już dawno zapadły najistotniejsze decyzje.
Nie muszę zaznaczać jak napięta była atmosfera w dziennikarskim gronie. Skoro "Solidarność" domaga się dostępu do środków masowego przekazu - dlaczego w taki właśnie
na salę obrad. Nikt nie był w stanie niczego konkretnego odpowiedzieć. Na koniec służba porządkowa praktycznie wyrzuciła tych wścibskich, którzy wcześniej na salę obrad się dostali. W ogromnym tłoku, w<br>ciasnym pomieszczeniu czekaliśmy wszyscy na jakąkolwiek decyzję, na ewentualne zradiofonizowanie naszego pomieszczenia - nic z tego. Jedyne wiadomości - to te, które udało się usłyszeć przez drzwi, jeśli akurat ktoś z delegatów je otwierał. Dziennikarze zostali wpuszczeni na salę obrad dopiero w godzinach popołudniowych kiedy już dawno zapadły najistotniejsze decyzje.<br>Nie muszę zaznaczać jak napięta była atmosfera w dziennikarskim gronie. Skoro "Solidarność" domaga się dostępu do środków masowego przekazu - dlaczego w taki właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego