Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zdarzeniu. Ślub się odbył, ale mnie zaczęto traktować z wielkim chłodem. Niemało czasu trwało, nim wróciłam do łask rodziny. Beata, 29 lat


Ą Moja najlepsza przyjaciółka nie odmawiała nikomu. Kiedy opowiadała mi o tym, jaka czuje się teraz dowartościowana, sprowadziłam ją na ziemię, mówiąc, że niczym nie różni się od ulicznicy i żaden szanujący się chłopak nie będzie się chciał z nią związać. Strasznie się wkurzyła, ale zaczęła się lepiej prowadzić.
Tania, 25 lat


Ą Koleżanka zaczęła się spotykać z pewnym chłopakiem i zupełnie mnie zaniedbała. Kiedy zaręczyła się z nim w rok później, poprosiła mnie, bym została jej świadkową. Na
zdarzeniu. Ślub się odbył, ale mnie zaczęto traktować z wielkim chłodem. Niemało czasu trwało, nim wróciłam do łask rodziny. &lt;au&gt;Beata, 29 lat&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>Ą Moja najlepsza przyjaciółka nie odmawiała nikomu. Kiedy opowiadała mi o tym, jaka czuje się teraz dowartościowana, sprowadziłam ją na ziemię, mówiąc, że niczym nie różni się od ulicznicy i żaden szanujący się chłopak nie będzie się chciał z nią związać. Strasznie się wkurzyła, ale zaczęła się lepiej prowadzić.<br> &lt;au&gt;Tania, 25 lat&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>Ą Koleżanka zaczęła się spotykać z pewnym chłopakiem i zupełnie mnie zaniedbała. Kiedy zaręczyła się z nim w rok później, poprosiła mnie, bym została jej &lt;orig&gt;świadkową&lt;/&gt;. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego