pana Morskiego, upodobał se w niej do znaku* i sumitował się, jako że bez niej żadną miarą żyć już nie może i za żonę mieć ją musi. <br>Słał ci też <orig>posły</> za posłami, ale pan Morski twardą duszę miał. <br>- Daremne - powiada - zabiegi i wszelkie starania, bo jak kto kraj swój umiłował, to tego, co mu jest najdroższym, obcej ziemi nie odda. - Tak mówił. Hej! <br>Co się nie zdarzyło: wybuchła wielka wojna. <br>Nie wiedzieć - Tatarzy czy Niemce najechali kraj, palili a kradli, ludzi na pal wbijali, jak kto hyrny* był, a ulec im nie chciał, albo pędzili w jasyr, w niewolę. <br> Trzeba