Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
nie tylko jako przyjaciela, ale i duchowego przywódcę.
Kilka razy w tygodniu do lokalu Związku wpadał jak burza Juliusz Wirski. Niski, czupurny i zawzięty. Przy każdej okazji demonstrował swe komunistyczne przekonania i żądał z tego tytułu należnych mu, jego zdaniem, przywilejów. Był nieznośny i drażnił wszystkich do tego stopnia, że umykali przed nim, gdy tylko się pokazał.
Pisał sztuki, ale jakoś nie znajdowały one uznania u dyrektorów teatru. Kiedy wreszcie wystawiony został jego dramat, widziano, jak stał przy okienku kasowym, zaczepiał kupujących bilety i polecał swe dzieło odradzając oglądania innych sztuk, aktualnie granych w teatrze. Wysłał również list do dyrektora Dąbrowskiego
nie tylko jako przyjaciela, ale i duchowego przywódcę.<br>Kilka razy w tygodniu do lokalu Związku wpadał jak burza Juliusz Wirski. Niski, czupurny i zawzięty. Przy każdej okazji demonstrował swe komunistyczne przekonania i żądał z tego tytułu należnych mu, jego zdaniem, przywilejów. Był nieznośny i drażnił wszystkich do tego stopnia, że umykali przed nim, gdy tylko się pokazał.<br>Pisał sztuki, ale jakoś nie znajdowały one uznania u dyrektorów teatru. Kiedy wreszcie wystawiony został jego dramat, widziano, jak stał przy okienku kasowym, zaczepiał kupujących bilety i polecał swe dzieło odradzając oglądania innych sztuk, aktualnie granych w teatrze. Wysłał również list do dyrektora Dąbrowskiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego