Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
otrzymali zastępcze mieszkanie w blokach i pieniądze za kawałek gruntu.
Irena lubiła chodzić na spacer z dziećmi w okolice kopca Wandy. Stąd roztaczał się szeroko widok na Nową Hutę, na bloki mieszkalne, a dalej na masywy hal kombinatu huty im. Lenina. W czasie jednego z takich spacerów postanowiła: gdy tylko urodzi się to piąte dziecko, a wrócę do sił, nikt mnie w domu oglądać nie będzie.
Sąsiedzi z bloku mieli ze Słyszowej niemało uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy.
- Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?... - I obydwie
otrzymali zastępcze mieszkanie w blokach i pieniądze za kawałek gruntu. <br>Irena lubiła chodzić na spacer z dziećmi w okolice kopca Wandy. Stąd roztaczał się szeroko widok na Nową Hutę, na bloki mieszkalne, a dalej na masywy hal kombinatu huty im. Lenina. W czasie jednego z takich spacerów postanowiła: gdy tylko urodzi się to piąte dziecko, a wrócę do sił, nikt mnie w domu oglądać nie będzie. <br>Sąsiedzi z bloku mieli ze Słyszowej niemało uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy. <br>- &lt;who2&gt;Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?...&lt;/&gt; - I obydwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego