Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zeznań. Stąd taki środek - tłumaczy Wawrzynek.
- Podejrzany nie jest raczej osobnikiem, który wypatruje na szosie samotnych kobiet w celach lubieżnych. Wiadomo z wiktymologii, że czasami takie zachowania męskie są spontaniczne - tłumaczy rzecznik.

Egzekucji brak

- Słuszna, pożyteczna dla poszkodowanej decyzja - uważa komendant Słowik z maleńkiej komendy policji w Z. Ostatnio często uspokaja zdenerwowaną Marzenę, która mimowolnie jest w centrum zainteresowania, bo stała się bohaterką akcji unowocześniania prawa. Marzena ma wątpliwości. A jeśli podejrzany zechciałby złamać zakaz, to kiedy do akcji wkroczyć powinni podwładni komendanta Słowika albo policja z Głubczyc? Skąd sam podejrzany ma wiedzieć, czy nie zbliżył się do Marzeny, jeśli ze
zeznań. Stąd taki środek - tłumaczy Wawrzynek.<br>- Podejrzany nie jest raczej osobnikiem, który wypatruje na szosie samotnych kobiet w celach lubieżnych. Wiadomo z wiktymologii, że czasami takie zachowania męskie są spontaniczne - tłumaczy rzecznik.<br><br>&lt;tit&gt;Egzekucji brak&lt;/&gt;<br><br>- Słuszna, pożyteczna dla poszkodowanej decyzja - uważa komendant Słowik z maleńkiej komendy policji w Z. Ostatnio często uspokaja zdenerwowaną Marzenę, która mimowolnie jest w centrum zainteresowania, bo stała się bohaterką akcji unowocześniania prawa. Marzena ma wątpliwości. A jeśli podejrzany zechciałby złamać zakaz, to kiedy do akcji wkroczyć powinni podwładni komendanta Słowika albo policja z Głubczyc? Skąd sam podejrzany ma wiedzieć, czy nie zbliżył się do Marzeny, jeśli ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego