Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
banda, my ich wybierame, a oni nom pote dają w ..." - nie będę się wyrażać brzydko. Podobno ten kierowca to jakiś radny gminy Kościelisko, a i szwagier p. Piczury. Dziwię się p. Solarczykowi, jego syn na obczyźnie taki góral, prezes Związku Podhalan, a jego tata zamiast swoim chłopom pomóc, to jeszcze utrudnia. Przecież to w ogóle nie pasuje do regionu. Nie rozumiem, dlaczego ten pan nie kupił sobie konia i nie powozi, tak jak inni. Te rowery też są niepotrzebne i bardzo niebezpieczne. Myślę, że większość ma takie samo zdanie i jak przyjadę zimą, to jakiś góral zaprosi mnie do sań, a
banda, my ich <dialect>wybierame, a oni nom pote</> dają w ..." - nie będę się wyrażać brzydko. Podobno ten kierowca to jakiś radny gminy Kościelisko, a i szwagier p. Piczury. Dziwię się p. Solarczykowi, jego syn na obczyźnie taki góral, prezes Związku Podhalan, a jego tata zamiast swoim chłopom pomóc, to jeszcze utrudnia. Przecież to w ogóle nie pasuje do regionu. Nie rozumiem, dlaczego ten pan nie kupił sobie konia i nie powozi, tak jak inni. Te rowery też są niepotrzebne i bardzo niebezpieczne. Myślę, że większość ma takie samo zdanie i jak przyjadę zimą, to jakiś góral zaprosi mnie do sań, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego