Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
brzmiało szokująco. No, ale wie już w czym się topi. Zrozumiał okrutną rzeczywistość. Więc ja, żeby mu śmierć uczynić zaszczytniejszą, też krzyczę do niego:
- W krowieńcu się topisz, nie w g.... ! A on swoje: "W g...... się topię! Ratunku!" Itd. Utopić się nie utopił, bo głęboko tam nie było, ale utytłanego po pachy wyciągnąłem i ociekającego cieczą cuchnącą, bo chyba i z chlewów gnojówka ściekała tam, nie tylko ta "pachnąca" wołowa, ale i wieprzowa, która nie pachnie. No i takiego ociekającego i nie pachnącego, przestraszonego do białości prowadzę do domu. A przed domem ojca spotykamy na gumnie , który upomniał mnie surowo
brzmiało szokująco. No, ale wie już w czym się topi. Zrozumiał okrutną rzeczywistość. Więc ja, żeby mu śmierć uczynić zaszczytniejszą, też krzyczę do niego: <br>- W krowieńcu się topisz, nie w g.... ! A on swoje: "W g...... się topię! Ratunku!" Itd. Utopić się nie utopił, bo głęboko tam nie było, ale utytłanego po pachy wyciągnąłem i ociekającego cieczą cuchnącą, bo chyba i z chlewów gnojówka ściekała tam, nie tylko ta "pachnąca" wołowa, ale i wieprzowa, która nie pachnie. No i takiego ociekającego i nie pachnącego, przestraszonego do białości prowadzę do domu. A przed domem ojca spotykamy na gumnie , który upomniał mnie surowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego