na myśli piwko, czy też drinki, muzyczkę, taniec, dobre towarzystwo, a nie bezsensowne śmiganie po mieście. No ale cóż...... co kraj to obyczaj!<br>Hehe! Jeszcze coś mi się przypomniało... wybierałam się z moimi dwiema kochanymi siostrzyczkami na dyskotekę. Gdy się szykowałyśmy, przyszła moja ulubiona koleżanka Asia i ostrzega mnie: "Magda, uważaj na siebie, tu wszystko się zmieniło, dyskoteka to trochę niebezpieczna przygoda, wszystko się może zdarzyć..."! <br>Nie zważając na jej dobre rady poszłyśmy. Bawiłyśmy się zajebiście (ominę zbędne szczegóły) aż tu nagle podchodzi do mojej siostry jakiś typ i pyta się jej: "Za ile obciągasz"? Dostał w mordę, usłyszał wiązankę nieprzyzwoitych