co chcesz wyrazić, no co? Że to jest wszystko parcie do szczęścia, do tego niewyraźnego celu za mgłą, a może z mgły, który nazywa się szczęście i który jest jak tropizmy - światło wszczynające w materii naszego jestestwa. Nie zawsze nawet wiemy, czy to jest - DO? Czasem OD, od czegoś, co uwiera i ciśnie, co dusi i zadaje ból, od kształtu aktualnego, który jest równie na zewnątrz,<br> <page nr=202><br> jak w nas samych - bo często cierpienie każe nam przybrać kształt naczynia, do którego nas wlano. Wtedy cel staje się korytarzem z labiryntu prowadzącym do wyjścia... a szczęście jest wtedy tożsame z ulgą. Cała rzecz