Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
zła na operację, i na siebie, i na tego milczącego, sztywnego człowieka. A jednocześnie coś jej kazało do niego się odezwać, coś mu powiedzieć takiego, co by go odprężyło, przyniosło ulgę. Norma była prostą dziewczyną i nie miała pojęcia jakie to mogłyby być słowa. Powiedziała więc tylko:
- Pana córka jest w dobrych rękach. Będzie żyła. Powiedziała to z taką wielką pewnością siebie i przekonaniem, że sama się zdziwiła skąd ona to wie. Mówiąc to patrzyła ojcu dziecka w oczy spokojnie i pogodnie. Człowiek spojrzał na nią równie zdziwiony i tak samo, jak ona, pomyślał sobie: "Skąd ona to wie?". Ale ponieważ musiał
zła na operację, i na siebie, i na tego milczącego, sztywnego człowieka. A jednocześnie coś jej kazało do niego się odezwać, coś mu powiedzieć takiego, co by go odprężyło, przyniosło ulgę. Norma była prostą dziewczyną i nie miała pojęcia jakie to mogłyby być słowa. Powiedziała więc tylko:<br>- Pana córka jest w dobrych rękach. Będzie żyła. Powiedziała to z taką wielką pewnością siebie i przekonaniem, że sama się zdziwiła skąd ona to wie. Mówiąc to patrzyła ojcu dziecka w oczy spokojnie i pogodnie. Człowiek spojrzał na nią równie zdziwiony i tak samo, jak ona, pomyślał sobie: "Skąd ona to wie?". Ale ponieważ musiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego