Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
czuprynie i melancholijnym spojrzeniu. Zmusił go do przeczytania kilku wierszy, po czym wstał i zwrócił się uroczyście do zebranych: "Panowie, czy po tym, cośmy usłyszeli, mogę oświadczyć: Ecce poeta?!". Od tego popołudnia Michalski stał się nieodłącznym towarzyszem naszych zebrań.
O Henryku Domińskim nikt z nas wtedy jeszcze nie słyszał. Dopiero w jesieni 1932 roku zjawił się w redakcji "Kuriera Lubelskiego" chudy i długonosy, niemal przezroczysty od niedojadania młodzieniec i wręczył mi wiersz, prosząc o przejrzenie: "Jeżeli pan uzna, że nadaje się do druku...". Uznałem, że po paru poprawkach nadaje się, i wydrukowałem. Chyba to był jego debiut, a nie w "ABC", jak
czuprynie i melancholijnym spojrzeniu. Zmusił go do przeczytania kilku wierszy, po czym wstał i zwrócił się uroczyście do zebranych: "Panowie, czy po tym, cośmy usłyszeli, mogę oświadczyć: &lt;foreign&gt;Ecce poeta?!&lt;/&gt;". Od tego popołudnia Michalski stał się nieodłącznym towarzyszem naszych zebrań.<br>&lt;page nr=40&gt; O Henryku Domińskim nikt z nas wtedy jeszcze nie słyszał. Dopiero w jesieni 1932 roku zjawił się w redakcji "Kuriera Lubelskiego" chudy i długonosy, niemal przezroczysty od niedojadania młodzieniec i wręczył mi wiersz, prosząc o przejrzenie: "Jeżeli pan uzna, że nadaje się do druku...". Uznałem, że po paru poprawkach nadaje się, i wydrukowałem. Chyba to był jego debiut, a nie w "ABC", jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego