Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
w ręku. Wymachiwał nią, by podkreślić wagę swych słów. Teraz wydobył pudełko zapałek i próbował skrzesać ogień. Niestety, pocierał jedną po drugiej, ale uzyskiwał najwyżej trzask bez płomienia. Były to znane u nas zapałki udoskonalone i zracjonalizowane, z główką albo znacznie mniejszą niż dawniej, ledwo widoczną na końcu drewienka, albo w ogóle pozbawione główki. Łysy pocierał nimi pudełko coraz gwałtowniej, łamiąc teraz co drugą drżącymi ze złości rękami. Zapaliła się chyba dziesiąta. Z wściekłością cisnął pudełkiem w kąt pokoju. Zapałki mówiły wszystko o naszej kondycji.
- I dyskutować tu o programach! - powiedział z ironią starszy pan, strącając wytwornym gestem z ramienia kawałek zapałki
w ręku. Wymachiwał nią, by podkreślić wagę swych słów. Teraz wydobył pudełko zapałek i próbował skrzesać ogień. Niestety, pocierał jedną po drugiej, ale uzyskiwał najwyżej trzask bez płomienia. Były to znane u nas zapałki udoskonalone i zracjonalizowane, z główką albo znacznie mniejszą niż dawniej, ledwo widoczną na końcu drewienka, albo w ogóle pozbawione główki. Łysy pocierał nimi pudełko coraz gwałtowniej, łamiąc teraz co drugą drżącymi ze złości rękami. Zapaliła się chyba dziesiąta. Z wściekłością cisnął pudełkiem w kąt pokoju. Zapałki mówiły wszystko o naszej kondycji.<br>- I dyskutować tu o programach! - powiedział z ironią starszy pan, strącając wytwornym gestem z ramienia kawałek zapałki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego