nowa piosenka jest bardzo piękna, ta, w której śpiewa, że niczego nie żałuje, Non, je ne regrette rien. Powiedziałam, że miałam bardzo trudne życie i dopiero teraz, tu, w Paryżu, jestem szczęśliwa, i rozmawiałyśmy prawie trzy godziny, Henryk obsługiwał wszystkich, i nas też, a ona łykała jakieś proszki, bo podobno w ogóle za <page nr=34> dużo piła i brała za dużo lęków, zupełnie jak pan Petrie, który umarł tak marnie.<br>Ale to zupełnie inna historia.<br>Kiedy trzy lata później ona umarła, to cały Paryż się zatrzymał, wszyscy nagle się zatrzymali, zamarli i obrócili się w miejscu, tam gdzie stali, i poszli powoli na