zajęciu, które odrywało go od skomplikowanych i denerwujących problemów i które dawało mu słodki spokój ducha. Tworzył z entuzjazmem, w natchnieniu, niemal w ekstazie, przelewając na płótno wszystkie swoje rozterki i niepokoje...<br><br>I I I<br>Czas, zgodnie ze swoją naturą, biegł niepowstrzymanie. Podratowany nieco zespół z nowymi siłami toczył finansową walkę na służbowym terenie. Opętany twórczym szałem Lesio trzy czwarte duszy kładł w powstające arcydzieła, a jedną czwartą w pilnowanie żony, którą jął się zajmować ze szczególną gorliwością. Z jednej strony usiłował zaabsorbować ją tak, żeby zabrakło jej czasu na ewentualne podejrzane kontakty, z drugiej zaś przekonać ją, iż posiada za