w tym, żeby Zjazd nie stał się takim czymś, na co mają ludzie przyjechać, i będzie już wszystko przygotowane, będzie uchwała, materiały, usiądą w kilku salach i w dwa dni załatwią sprawę Jeśliby tak miało być to jest już koniec, już dalej nie ma co mówić...</><br> E.B.: <who8>A wasz wariant?</><br> Z.B.: <who10>Dlaczego Zjazd nie miałby trwać dziesięciu dni?</><br> Z.S.: <who7>Ale być w dwóch etapach? Niech się najpierw załatwi sprawy polityczne, a potem rozrysuje gospodarcze.</><br> E.B: <who8>Dotknął pan problemu przynależności. Co to znaczy, "być partyjnym"?</><br> Z.S.: <who7>Jeśli cokolwiek z tych rzeczy, które tu usiłujemy robić - wyjdzie, to