Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
by uznać za w pełni suwerenną, gdyby... Gdyby Andrzejewski nie traktował jej z pewnym zawstydzeniem, gdyby nie szukał usprawiedliwienia w starczym zgorzknieniu, w grze z cieniem", w stronę którego coraz częściej spoglądał, wzdychając, że przeszłości przybywa, a przyszłości, tak go zawsze interesującej, ubywa. W dobiegającym do naturalnego końca "zapisie wewnętrznym" wątek metafizyczny wyraźnie przesłania wydłużającym się cieniem polityczną postawę Andrzejewskiego, której ostrożną artykulację można chyba tłumaczyć dawnym grzechem zniewolenia.



Autor reportaży "o człowieku radzieckim" nigdy, przypuszczam, nie pozbył się wyrzutu sumienia, że tak łatwo uległ fanatyzmowi triumfującego komunizmu. Walczył z tym na różne sposoby... I dlatego zapewne zazdrościł Miłoszowi (może nawet
by uznać za w pełni suwerenną, gdyby... Gdyby Andrzejewski nie traktował jej z pewnym zawstydzeniem, gdyby nie szukał usprawiedliwienia w starczym zgorzknieniu, w grze z cieniem", w stronę którego coraz częściej spoglądał, wzdychając, że przeszłości przybywa, a przyszłości, tak go zawsze interesującej, ubywa. W dobiegającym do naturalnego końca "zapisie wewnętrznym" wątek metafizyczny wyraźnie przesłania wydłużającym się cieniem polityczną postawę Andrzejewskiego, której ostrożną artykulację można chyba tłumaczyć dawnym grzechem zniewolenia.<br><br>&lt;page nr=192&gt;<br><br> Autor reportaży "o człowieku radzieckim" nigdy, przypuszczam, nie pozbył się wyrzutu sumienia, że tak łatwo uległ fanatyzmowi triumfującego komunizmu. Walczył z tym na różne sposoby... I dlatego zapewne zazdrościł Miłoszowi (może nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego