Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
W pańskie ręce pańskie zdrowie, kochany mistrzu!
Ó w ostatni łyk - pity już na progu Nowego Roku - jest potężny.
Magister Ambroży dławi się nim, krztusi.
Grzegorz strzela swoją porcję jak w najlepszych czasach, serce znów bije i dzwoni na noworoczną radość!
Wraca więc na ostatni przed północą taniec prosto w wątłe ramiona Zosi listonoszki.
Dyżurująca tu pani psycholog rozlewa już do przygotowanych lampek drożdżowego "szampana".
Zaraz zacznie się chwila uroczystych toastów, życzeń i pocałunków.
Na ósmym piętrze wiadomego wieżowca "Oczi czariwnyci" nie tylko mnie dały się we znaki.
Małgorzata już przed dwoma godzinami ledwo zdążyła rozścielić tapczan, i rozrzucając łaszki byle
W pańskie ręce pańskie zdrowie, kochany mistrzu!<br>Ó w ostatni łyk - pity już na progu Nowego Roku - jest potężny.<br>Magister Ambroży dławi się nim, krztusi.<br>Grzegorz strzela swoją porcję jak w najlepszych czasach, serce znów bije i dzwoni na noworoczną radość!<br>Wraca więc na ostatni przed północą taniec prosto w wątłe ramiona Zosi listonoszki.<br>Dyżurująca tu pani psycholog rozlewa już do przygotowanych lampek drożdżowego "szampana".<br>Zaraz zacznie się chwila uroczystych toastów, życzeń i pocałunków.<br>Na ósmym piętrze wiadomego wieżowca "Oczi czariwnyci" nie tylko mnie dały się we znaki.<br>Małgorzata już przed dwoma godzinami ledwo zdążyła rozścielić tapczan, i rozrzucając łaszki byle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego