sobą. Jednym słowem: żyją. Psi sympatycy wychodzą z założenia, że każde zwierzę musi się wyszaleć. <q>- Pies zamknięty w domu albo wiecznie uwiązany będzie się męczył. Brak otwartej przestrzeni to dla niego katorga</> - twierdzi Joanna (27 l.), właścicielka buldoga francuskiego.<br>Innego zdania są warszawscy urzędnicy. Niedawno zaproponowali, żeby każdy pies, który waży 20 kg lub więcej, obowiązkowo chodził w kagańcu i na smyczy. Według specjalistów, to nie ma sensu.<br><q>- Absurd! Nie można powiedzieć, że wszystkie wielkie psy są niebezpieczne. Nawet z malutkiego można zrobić potwora. To, czy zwierzę jest agresywne, zależy od tego, jak go wychowano, od jego właściciela</> - tłumaczy Anna Redlicka