Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
a ona mi na to, że jest jej koleżanką. I wtedy opowiedziała mi o tobie, ale ciebie - jak wiesz - zapamiętałem bardzo dobrze. Potem się trochę męczyłem tą nieadekwatnością własnej pamięci w stosunku do tego, co kiedyś zdawało się najważniejsze.
Jeszcze, jakby tego było mało, pojechałem niedawno do S. Niby na weekend, ale nie będziesz chyba zaskoczony, kiedy powiem, że to miało związek z nią. Ostatni raz widziałem S. z okien pociągu, którym do niej jechałem. To był letni świt, chyba sierpień. Teraz też jest lato i miasto było niemal równie olśniewające jak wtedy. Rozłożone miękko na kilku wzgórzach nad rzeką, ze
a ona mi na to, że jest jej koleżanką. I wtedy opowiedziała mi o tobie, ale ciebie - jak wiesz - zapamiętałem bardzo dobrze. Potem się trochę męczyłem tą nieadekwatnością własnej pamięci w stosunku do tego, co kiedyś zdawało się najważniejsze.<br>Jeszcze, jakby tego było mało, pojechałem niedawno do S. Niby na weekend, ale nie będziesz chyba zaskoczony, kiedy powiem, że to miało związek z nią. Ostatni raz widziałem S. z okien pociągu, którym do niej jechałem. To był letni świt, chyba sierpień. Teraz też jest lato i miasto było niemal równie olśniewające jak wtedy. Rozłożone miękko na kilku wzgórzach nad rzeką, ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego