podwójnej prawdy. Otóż po pierwsze myślę, że każdy człowiek usiłuje jakoś scalić swoje widzenie rzeczywistości, powiązać i uporządkować. Po drugie, każda z tych postaw, o których mówi Kołakowski, w sposób zasadniczy tym się charakteryzuje, że dąży do prawdy, z czego wynikają pewne konsekwencje. Przede wszystkim każda z nich dąży do werbalizacji i pewnej "racjonalizacji" w najogólniejszym sensie, ponieważ przynależą one do człowieka, który z istoty swej rozumie i mówi. Kołakowski o doświadczeniu mistycznym twierdzi, że mistycyzm w gruncie rzeczy jest tylko wtedy spójny, kiedy nic nie mówi, podobnie jak sceptycyzm. Ale we mnie budzi to wątpliwości. Co innego powiedzieć, że my