Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
elementem wszystkiego, od zwykłego teleturnieju aż po gabinety ministrów. Idealnym, podręcznikowym niemal przykładem tego zjawiska był pewien urzędnik, któremu na moich oczach zaproponowano wyjazd służbowy. Pierwszą rzeczą, jaką bez zastanowienia powiedział ów człowiek na to dictum, było zdanie: "Trzeba będzie zabrać ze sobą jakąś dupę..."
Czyli kto właściwie wygrał ten wiek i kto go właściwie przegrał? Z jednej strony mamy damski triumf w obliczu (nieobliczalnego) sukcesu viagry, która jest swoistym epitafium dwudziestego wieku. Z drugiej strony mamy męski triumf w obliczu smutnego faktu, że kobieta, która nie jest "laską", dla większości samców nie potrafi być kobietą. Sto lat temu w wierszu
elementem wszystkiego, od zwykłego teleturnieju aż po gabinety ministrów. Idealnym, podręcznikowym niemal przykładem tego zjawiska był pewien urzędnik, któremu na moich oczach zaproponowano wyjazd służbowy. Pierwszą rzeczą, jaką bez zastanowienia powiedział ów człowiek na to dictum, było zdanie: "Trzeba będzie zabrać ze sobą jakąś dupę..."<br>Czyli kto właściwie wygrał ten wiek i kto go właściwie przegrał? Z jednej strony mamy damski triumf w obliczu (nieobliczalnego) sukcesu viagry, która jest swoistym epitafium dwudziestego wieku. Z drugiej strony mamy męski triumf w obliczu smutnego faktu, że kobieta, która nie jest "laską", dla większości samców nie potrafi być kobietą. Sto lat temu w wierszu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego